Opinia Piotr

Witam,

Dla mnie lato staje się za gorące na trekking w Polsce więc zakupiłem dwa packrafty BUSHraft – Trekker Pro 2.0 wraz z wiosłami oraz wodoszczelnym plecakiem 80L. Cały ekwipunek na dwudniową wycieczkę udało się jakoś zapakować w ww. 80L plecak oraz 30L plecak mojego 11 letniego syna. Wzięliśmy m.in. namiot, materace, śpiwory, kuchenkę, jedzenie, ubrania itp. itd. – zwykły sprzęt trekkingowy plus ten do packraftowania. Pierwsza wycieczka to tylko 3 godzinny trekking w górę rzeki, nocleg w namiocie gdzieś nad rzeką i leniwy, blisko dwugodzinny spływ z powrotem następnego dnia do samochodu.

Jak nam się tym pływało?

Poniżej moje subiektywne spostrzeżenia w porównaniu do kilkunastu spływów jedno i dwuosobowymi kajakami z różnych wypożyczalni na podobnych rzekach.

1. Syn rozłożył i napompował oba packrafty w około pół godziny. Ja robiłem wtedy śniadanie 😊

2. Płynie się łatwiej niż kajakiem.

3. Packraft nie jest tak wywrotny jak kajak.

4. Packraft jest bardziej zwrotny od kajaka

5. Wydaje mi się, że packraft ma mniejsze zanurzenie niż kajak. Mielizny nie były mu straszne. Jak będzie lato, susza i woda po kostki to zdejmę skegi.

6. Nasze packrafty wydają się dość solidne i trzeba by mieć wielkiego pecha, żeby to uszkodzić. Tych różnych dodatkowych uchwytów i mocowań, nie da się tak po prostu urwać. Nie miałem oporów wiązać do nich plecaka itp. itd. Czasami szorowałem dnem po piasku i luz. Jestem naprawdę mile zaskoczony tym całym packraftowaniem. Syn zachwycony i nie może się doczekać kolejnych wycieczek.

Minusy:

Spływ Packraftem jest mega leniwy, bo nurt bardziej pcha go przodu niż kajaka i generalnie nie chce się wiosłować. Sterowanie to mały pikuś. Na pocieszenie trzeba przyznać, że trzeba dołożyć te 6-7 kg więcej ekwipunku do niesienia (rozłożone na dwie osoby), więc jakiś tam „fitness” jednak był. Trzeba będzie kupić trzeci packraft dla żony, może dwuosobowy, żeby i córka czasem popływała z nami.

Podsumowanie:

Moim zdaniem super sprawa na gorącą porę roku w Polsce, kiedy ktoś ma dość pocenia się w górach i woli się schłodzić w rzece/jeziorze. Pełna niezależność i olbrzymia swoboda w planowaniu wycieczek. Serdecznie polecam, Piotrek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *