Brda, Park Narodowy Bory Tucholskie – spływ, packrafting

Spływ packraftem to zwykle połowa przygody. Drugą częścią jest trekking lub jazda rowerem, która może być równie interesująca. Tak było i tym razem, ponieważ trekkingi przez niemal puste Bory Tucholskie, które budzą się do życia to doznanie mistyczne :). Rozpoczęcie spływu w Swornychgaciach przy Kozim Mostku, gdzie znajduje się wygodne zejście do wody. 50 metrów od mostku, w stronę kościoła, znajduje się darmowy parking. Spływ Brdą do jeziora Witoczno, a później jeziora Łąckiego. Wygodne wyjście z wody za mostem w Drzewiczu. Trekking czarnym szlakiem przez Park Narodowy Bory Tucholskie. Zejście na czarny szlak rowerowy przy jeziorze Krzywce Wielkie. Wejście na niebieski szlak pieszy do Swornychgaci. Ze względu na brak przeszkód na wodzie i setki kilometrów ścieżek rowerowych, trasa idealnie nadaje się do bikeraftingu. Przed wypłynięciem warto jedynie sprawdzić siłę i kierunek wiatru.

Mapa trasy przypomina Afrykę 😉 –



Park Narodowy – Ujście Warty, spływ Wartą.

Proponowana trasa: rozpoczęcie spływu na południe od miejscowości Witnica, 200 metrów za promem (wiata z wygodnym zejściem do wody). Płynąc Wartą zrozumiałem, dlaczego tak właśnie się nazywa – ma bardzo szybki nurt jak na tak dużą rzekę. Dosyć duża głębokość i sporo miejsc, w których trudno zakończyć spływ ze względu na bagna i tereny zalewowe powodują, że rzeka może stać się niebezpieczna. Zakończenie spływu przy “Niwce” – wiaty z miejscem, gdzie oficjalnie możemy rozpalić ognisko. Wygodne wyjście na brzeg. Jeżeli płyniesz z rowerem lub chcesz wrócić najkrótszą trasą do startu, możesz skorzystać ze ścieżki rowerowej biegnącej przy rzece -“Na dwóch kółkach przez Polder Północny”. Jeżeli czujesz się na siłach, aby przejść około 17km, bardzo polecam powrót przez ścieżkę przyrodniczą “Olszynki”. Ma charakter pętli i rozpoczyna się od wieży widokowej, która znajduje się około 2km na północ od miejsca zakończenia spływu. Trasa ma 15 przystanków z tablicami informacyjnymi, drewniane kładki i pływającą na tratwie czatownię – miejsce do obserwacji zwierząt. Kolega Robert (packraftowiec z Gorzowa Wielkopolskiego), spotkał w okolicy watahę wilków. Dla takich widoków i setek gatunków ptaków, które tu żyją, warto zabrać ze sobą lornetkę. Po przejściu “Olszynki” powrót na miejsce startu “Żółtą Drogą”.





Lübbenau – Spreewald

Sieć kanałów nad rzeką Sprewą. Informacje praktyczne: można pływać własnym kajakiem lub skorzystać z wypożyczalni, dwuosobowy kajak za cały dzień 26€ w informacji turystycznej dokładna mapa szlaków wodnych 3,80€, parking w centrum starego miasta Lubbenau za cały dzień 4€. Warto popłynąć do Lehde – około 2km. Przy głównych szlakach wodnych dużo kawiarni i restauracji. Woda w kanałach jest dosyć płytka od około 30 do 60cm – dorośli pływają bez kamizelek, woda praktycznie stoi, a w niektórych miejscach jest lekko wyczuwalny nurt.

Mapa trasy:



Wieprza Bikerafting, spływ Tyń – Stary Kraków

Przejazd rowerem „szlakiem zwiniętych torów” z Postomina, gdzie przy szlaku znajduje się parking i wiata. Dojazd do przystani Kajakowej nad Wieprzą. Możliwość rozbicia namiotu i rozpalenia ogniska. Spływ bardzo atrakcyjnym leśnym odcinkiem Wieprzy do Miejscowości Stary Kraków. Na rzece znajduje się dosyć dużo powalonych drzew, jednak wszystkie można dosyć łatwo ominąć. Ani razu nie było konieczności przenoszenia packrafta. Nurt rzeki dosyć szybki, w niektórych miejscach głęboko. Zakończenie spływu 50 metrów po lewej stronie przed mostem, na wysokości wsi Stary Kraków. W Starym Krakowie występuje zabudowa zagrodowa, która razem z kościołem objęta jest ochroną konserwatora zabytków. Ze Starego Krakowa przejazd sławieńskim szlakiem rowerowym w kierunku leśniczówki – Radosław. Następnie przejazd do Tynia i powrót „szlakiem zwiniętych torów” do parkingu.



Obra. Stary Dworek – Lisia Polana, packrafting. Międzyrzecki Rejon Umocniony.

W Starym Dworku warto zobaczyć działający zwodzony most obrotowy, który powstał w 1936 roku. Jego zadanie polegało na możliwości zamknięcia przejazdu dla wrogich oddziałów. Przy nowym moście nad Obrą, znajduje się wystawa i pracowania miejscowego rzeźbiarza, gdzie możemy zaopatrzyć się w pamiątkową drewnianą figurkę. Niezwykle sympatyczni ludzie, od których otrzymałem również mapy okolicy – dziękuję. Rozpoczęcie spływu z pola biwakowego Stary Dworek. Rzeka Obra jest dosyć głęboka, a przy tym niezwykle czysta. Dobra widoczność nawet na 2 metrach głębokości. Uroku rzece dodaje również bardzo duża ilość zwalonych drzew. Jednak wszystkie zwałki są udrożnione i nie ma konieczności wysiadania z packrafta. Spływ jest bardzo przyjemny w wyjątkowych okolicznościach przyrody – bardzo polecam. Dopłynięcie do pola biwakowego Lisia Polana. Zaraz przy moście, po drugiej stronie rzeki, warto odwiedzić bunkry Grupy warownej „Ludendorff”. Część obiektów jest wysadzona – trzeba tutaj zachować szczególną ostrożność, gdyż niektóre zapadliska są niezabezpieczone. Powrót na miejsce startu zielonym szlakiem. Ponieważ Obra zatacza tutaj łuk po 7 kilometrowym spływie mamy zaledwie 2km trekkingu.

Mapa szlaku:



Spływ przez Regoujście do Bałtyku – packrafting

Rozpoczęcie spływu z przystani Rogowo. Parking, slip i wygodne zejście na wodę. Przepłynięcie przez jezioro Resko Przymorskie do kanału Regoujście. Przy porcie obiad w „Zatoce Smaków” – szczególnie polecam tatara z łososia. Dalej spływ do Bałtyku. Wiatr 2-3 BFT jest granicznym wiatrem, przy którym można w miarę bezpiecznie wyjść na morze packraftem, dlatego warto wcześniej sprawdzić prognozy. Płynięcie przez Bałtyk wzdłuż plaży do miejsca startu. Piękna szeroka plaża i przy tym zupełnie pusta w wakacje i to w niedzielę! Polecam!

Mapa trasy:

Pokrzywnica – dopływ Parsęty, spływ – packrafting

Rozpoczęcie spływu w Sławoborze przy stadionie. Wygodne zejście do rzeki. Spływ około 5km do ogromnego głazu narzutowego (obwód około 15m), który jest pomnikiem przyrody. Rzeka dosyć płytka (maksymalnie do pasa), z ogromną ilością przeszkód w postaci powalonych drzew i głazów. Pokonanie 5km zabrało mi niecałe 3h. Trekking powrotny ścieżką przyrodniczą “szlakiem sławoborskich lasów i doliny Pokrzywnicy”, przy zalewie Sidłowo. Jeżeli mamy jeszcze siły, zalew również możemy pokonać na packrafcie. Spływ polecam dla osób średnio – zaawansowanych, przy wyższym stanie wody.

Mapa trasy:


Łupawa, Słowiński Park Narodowy, spływ – packrafting

Rozpoczęcie trekkingu w miejscowości Smołdzino. Wejście niebieskim szlakiem na górę Rowokół 115m n. p. m. (dawne miejsce kultu i punkt nawigacyjny dla żeglarzy).

Dalszy spacer niebieskim szlakiem do wysokości wsi Stojcino. Wygodne wejście z kładki na rzekę Łupawę i rozpoczęcie spływu.

Do Smołdzina rzeka bez przeszkód, nadająca się świetnie do bikeraftingu. W Smołdzinie przy elektrowni przenoska 300 metrów. Przy kolejnym moście bystrze. Na dalszym odcinku jaz z dobrze oznaczoną przenoską – około 100 metrów.

Zakończenie spływu na ostatnim moście przed jeziorem Gardno. Przeprawienie się przez bagnisty brzeg ułatwia kładka.

Trekking zieloną ścieżką edukacyjną przez Gardnieńskie Łęgi, przy których znajduje się wiata i platforma widokowa. Powrót do Smołdzina możliwy przez Eurovelo 10, lub znacznie dłuższy wariant – plażą, gdzie na wysokości Jeziora Dołgie Duże, znajduje się niezwykły „Martwy Las”. Są to pozostałości puszczy bukowo-dębowej sprzed 3 tysięcy lat, odsłaniające się po większych sztormach. Drugi wariant proponowanej trasy, ze względu na długość, lepiej pokonać rowerem.





Spływ Płonią do Grodziska z VIII w. w Kołbaczu

Rozpoczęcie spływu z jeziora Miedwie – 5 miejsce pod względem wielkości jezior w Polsce. W okolicy torpedownia, w której montowano i testowano torpedy lotnicze dla Luftwaffe. Spływ Płonią przez jeziora Żelewko i Płonno połączone wyraźnym kanałem. Rozpoczynając spływ z mostku przy miejscowości Żelewko unikamy przenoski i wtedy spływ idealnie nadaje się do bikeraftingu (brak przeszkód na trasie). Trekking powrotny przez średniowieczne grodzisko. Ze względów obronnych miejsce otoczone jest wodą i prowadzi do niego tylko jedna droga, dlatego musimy wrócić dwieście metrów do szlaku. Występuje tam jakaś dziwna energia, ponieważ dron miał problemy z kalibracją kompasu ;).


Mapa trasy: