Kajakowy Szlak Konwaliowy (pętla) w każdym przewodniku, opisywany ma jedną poważną niedogodność – konieczność przeniesienia kajaków z jeziora Krzywce, do jeziora Brzeźnie, na odcinku około 3km. Odkąd powstał packraft, trzeba zmienić przewodniki, ponieważ taka przenoska z packraftem lub rowerem to czysta przyjemność :).
Swoją jednodniową przygodę rozpocząłem na parkingu przy sanktuarium w Wieleniu. Jest to okazały, późnobarokowy kościół, wzniesiony w latach 1731-1735 z fundacji cystersów z Przemętu, który posiada również ołtarz w części ogrodowej. Stąd Cysterskim Szlakiem Rowerowym pojechałem na przesmyk między Jeziorem Wieleńskim i Osłonińskim. Zjechałem na niebieski Szlak Zachodniej Wielkopolski, który doprowadził mnie do Jeziora Olejnickiego. Dalej niezwykle urokliwym Szlakiem Konwalii, dotarłem do pomostu widokowego, który przystosowany jest również do cumowania kajaka.
Po napompowaniu packrafta przepłynąłem do Wyspy Konwaliowej, która jest ścisłym rezerwatem. Można tutaj jedynie zacumować do drewnianego pomostu, ale wstęp na samą wyspę jest już zakazany. Pozostaje więc wyostrzenie zmysłu węchu i wyobrażenie sobie, że czujemy zapach konwalii, które kwitną właśnie w maju.
Dalej przepłynąłem na północ jezioro Przemęckie Duże, Błotnickie i oznaczonym kanałem dopłynąłem do mostu w Błotnicy, gdzie znowu przesiadłem się na rower. Stąd dojechałem do Boszkowa, a później ścieżką przyrodniczo – historyczną „Śladami Bartka z Piekła” dojechałem do kopca Wilsona. Bartek z Piekła (czyli z gęstego lasu), urodzony w 1858r., to niezwykle ciekawa postać. Żył z płodów otaczającej go przyrody i własnoręcznie przez 20 lat usypywał kopiec na cześć przychylnego Polsce prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Dalej przejechałem do Brenna, gdzie znajdują się Wiatraki Julian i Stanisław z końca XVIII wieku. Co ciekawe, wiatrak posiada obecnie miejsca noclegowe i można go wynająć na wyłączność!
Żółtym szlakiem przy Jeziorze Trzytoniowym wróciłem do Wielenia, skąd rozpocząłem swoją przygodę.
Szlak Konwaliowy to niezwykły teren, szczególnie dla wielbicieli kanałów. Spławnymi przesmykami, w których nurt jest ledwo zauważalny, można stąd dopłynąć do Obry a później Odrą do Bałtyku. Cały obszar pokryty jest również gęstą siecią szlaków rowerowych a z racji braku zwalonych drzew, idealnie nadaje się do bikeraftingu.