Luciąża zachwyca pod wieloma względami: bardzo czysta woda, naturalne meandry, ogromne piaszczyste skarpy i dzika przyroda. Rzeka pomimo tego, że jest wąska, niesie całkiem sporo wody i ma przyjemny nurt.
Uroku całej przygodzie dodaje również powrót przez piękny sosnowy las przy samej rzece. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiej perełki w środkowej Polsce.
Spływ rozpocząłem przy moście w Kłudzicach, gdzie znajduje się wygodne zejście do wody. Samochód możemy bezpiecznie pozostawić 300 metrów wcześniej przy placu zabaw. Musimy jedynie uważać przy wodowaniu packrafta, gdyż w tym miejscu znajdują się wystające pozostałości ogrodzenia.
W trakcie spływu, po prawej stronie rzeki, co jakiś czas wyłaniają się piaszczyste skarpy, które idealnie nadają się do odpoczynku czy kąpieli w rzece. Pomimo tego, że spływ jest dosyć łatwy, jest tutaj co robić, ponieważ rzeka cały czas naturalnie „kręci” i ma liczne małe przesmyki.
Przy kładce czerwonego szlaku, obok zwalonego drzewa, mamy bardzo łatwą przenoskę. Do cywilizacji wracamy jedynie na na chwilę, przepływając przez Włodzimierzów. Za Włodzimierzowem wpływamy do Użytku Ekologicznego „Na Murowańcu” i znowu możemy wtopić się w przyrodę. Tutaj zobaczyłem kilka zimorodków, dla których czysta woda i urwiska nad rzeką, są idealnym miejscem bytowania.
Spływ zakończyłem przy kładce w Murowańcu, przez którą przebiega szlak rowerowy. Luciąża z małymi przeszkodami (trzy razy możemy nie zmieścić się pod drzewem) świetnie nadaje się również do bikeraftingu.
Zaraz za kładką znajduje się wygodne wyjście na brzeg. Stąd ruszyłem w bardzo atrakcyjny spacer do miejsca, z którego rozpoczynałem przygodę. Za kapliczką skręcamy w prawo i później co jakiś czas możemy jeszcze raz spojrzeć na Luciążę i jej piękne piaszczyste urwiska.
Ponownie we Włodzimierzowie spotykamy się z cywilizacją, aby później czerwonym szlakiem dojść w okolice Kłudzic. Za kładką, którą należy przekroczyć bardzo ostrożnie, rozstajemy się z czerwonym szlakiem i skręcamy w lewo i zaraz w prawo (idąc prosto wejdziemy na prywatną posesję). Stąd szutrową drogą docieramy do miejsca rozpoczęcia przygody.
Do przepłynięcia mamy niecałe 12km, natomiast trekking powrotny to około 8km.