Klasztor Cystersów w Lubiążu to drugi co do wielkości obiekt sakralny na świecie. Początkowo wcale nie planowałem jego zwiedzania – chciałem tylko rzucić okiem i ruszyć dalej w stronę rzeki, ale przed wejściem zauważyłem grupę ludzi zbierającą się przy bramie. Podszedłem z ciekawości i okazało się, że za chwilę zaczyna się zwiedzanie z przewodnikiem (koszt 30zł). Decyzja była spontaniczna – i strzał w dziesiątkę.
Przewodniczka z pasją opowiadała o historii tego potężnego opactwa, założonego w 1175 roku. Przeszliśmy przez barokowe sale, monumentalne korytarze i ogromne krużganki.
Po lekcji historii ruszyłem zielonym i żółtym szlakiem w stronę Cichej Wody – małej, spokojnej rzeczki (raczej nikt nią wcześniej nie spływał).
Cicha Woda, zgodnie z nazwą, płynie łagodnie, ale czasami ma dosyć trudne przenoski i wypłycenia. Pomimo meandrów jest rzeką częściowo uregulowaną.
Przy samym ujściu Cichej Wody do Odry rzeka jest płytka, ma bardzo dużo zwałek, kamieni i pali, dlatego przy obecnym stanie wody nie udało mi się wpłynąć do Odry.
Do (bezpłatnego) parkingu pod klasztorem, wróciłem żółtym szlakiem spoglądając czasami jeszcze na Cichą Wodę.