Start na biegówkach z Polany Jakuszyckiej do granicy Rezerwatu Torfowiska Doliny Izery.
Spływ symboliczny ze względu na niski stan wody, ale szurając na naratach z packraftem na plecach przez 20km musiałem zanurzyć wiosło.
Później pokręciłem się jeszcze po lesie i odwiedziłem ulubione miejsca przy Izerze.
Po całodniowych zmaganiach, ciepły kapuśniak w schronisku Orle smakował jak najbardziej wyszukane danie.
Ostatnie 5km przejechałem już po zapadnięciu zmroku w pięknym nocno/zimowym klimacie.
Trzymam kciuki za opady śniegu również na nizinach, bo w styczniu widzimy się na szkoleniu skiraftingowym w Drawieńskim Parku Narodowym (szkolenie jest bezpłatne i przeznaczone dla osób początkujących). Do zobaczenia na szlaku!