Skroda i Nysa Łużycka, packrafting. Łuk Mużakowa.

Spływ Skrodą rozpocząłem od ładnego parkingu leśnego przy drodze 350, przy którym mamy wygodne wejście do rzeki. Barwa wody jest tutaj ruda, co spowodowane jest zawartością pirytu, siarki i żelaza. Skroda na całym odcinku jest bardzo uciążliwa. Miałem tutaj kilkadziesiąt zwałek i miejsc, gdzie musiałem wychodzić z packrafta. Dodatkowo, w wielu miejscach przy samej rzece, znajduje się rezerwat, który ogranicza możliwość swobodnego przemieszczania się. Mamy za to piękne widoki, gdyż Skroda tworzy małą dolinę i praktycznie cały czas płyniemy wąwozem. Ujście Skrody do Nysy Łużyckiej, to jedna wielka zwałka.

Po wpłynięciu do Nysy Łużyckiej płynie się już bardzo przyjemnie. Mamy tutaj szybki nurt, głęboką wodę i mnóstwo zieleni. Jedynym niebezpieczeństwem są pale po starych mostach, które ze względu na ich ukrycie pod powierzchnią wody i dużą prędkość płynięcia, mogą stanowić zagrożenie.

W Łęknicy za drugim mostem, który jest kładką pieszo rowerową, znajduje się mała przystań kajakowa. Stąd ścieżka geoturystyczna „Dawna Kopalnia Babina”, poprowadzi nas przy najciekawszych, kolorowych zbiornikach, które są pozostałością po dawnych wyrobiskach i zostały wyróżnione znakiem UNESCO.

Przy zbiorniku „Afryka” skręciłem w kierunku południowo – wschodnim, aby duktami leśnymi dojść do miejsca, gdzie pozostawiłem samochód. Do zwiedzania starej kopalni i parku idealnie sprawdzi się rower, ponieważ mamy tutaj ogromną sieć ścieżek rowerowych. Dlatego szczególnie polecam spływ Nysą Łużycką w formacie bikeraftingowym. Skroda się do tego nie nadaje, ponieważ nawet bez roweru stanowi ogromne wyzwanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *