Skrwa Lewa na odcinku Klusek – Jezioro Soczewka.

Ponieważ wiał bardzo silny wiatr, zdecydowaliśmy się ominąć część otwartego terenu przy miejscowości Klusek, dlatego zaparkowaliśmy samochody bliżej lasu (przy niebieskim szlaku).

Praktycznie cały nasz spływ odbył się na terenie Gostynińsko – Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Początkowy odcinek, przed wpłynięciem do lasu, jest stosunkowo łatwy, chociaż nawet tutaj zdarzały się zwałki i przenoski.

Skrwa Lewa niesie całkiem dużo wody. W niektórych miejscach głębokość rzeki dochodziła do 1,5m.

W samym lesie dzieje się bardzo dużo. Czekało na nas kilkadziesiąt przenosek i zwałek, które staraliśmy się pokonać bez wysiadania z packrafta. Liczne meandry świadczą o tym, że Skrwa płynie tutaj całkowicie naturalnie.

W trakcie przenosek trzeba zachować dużą ostrożność, ponieważ poruszamy się po podmokłym terenie z zapadliskami.

Pokonanie bardzo wymagających 7,5km, z przerwami na ciepłą herbatę, zajęło nam 5h i 30min. Spływ zakończyliśmy około 200 metrów za mostkiem na jeziorze Soczekwa.

W drodze powrotnej, po zapadnięciu zmroku, księżyc święcił nam tak jasno, że w lesie nie musieliśmy używać czołówek. Przy samej rzece biegnie niebieski szlak, jednak ze względu na późną porę, część trasy pokonaliśmy duktem leśnym. Przy osadzie Krzywy Kołek, na pięknym otwartym terenie, między pierwszym i drugim mostkiem, znajdują się zadaszone wiaty piknikowe.

Skrwę Lewą na terenie Gostynińsko – Włocławskiego Parku Krajobrazowego polecam dla osób, które lubią packraftowe wyzwania w postaci niekończących się zwałek i przenosek :).



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *