Marózka i Łyna – Swaderki, Kurki, Rybaczówka spływ packraftem

To był perfekcyjny dzień packraftowy. Piękna pogoda, długi spływ przy stosunkowo krótkim trekkingu, meandry, krystaliczna woda, brak ludzi, małe bystrza, dzika przyroda, czystość i cisza.

Swoją przygodę rozpocząłem od spływu Marózką ze Swaderek. Po dwustu metrach dotarłem do małego Jeziora Pawlik, gdzie skierowałem się w prawo. Stąd wpłynąłem do najładniejszego fragmentu mocno meandrującej Marózki, gdzie przyroda absolutnie zachwyca. Kilka kilometrów spływu mija zdecydowanie za szybko.

Po dopłynięciu do Jeziora Święte, skierowałem się w lewo do ujścia Marózki. Tutaj dopłynąłem do stawów, gdzie mamy 900 metrową przenoskę. Wygodne wyjście znajduje się po lewej stronie, przed samym mostem.

W Kurkach Marózka spotyka się z Łyną. Tu przy moście jest mała urokliwa plaża i wygodne zejście do rzeki. Stąd możemy popłynąć w górę Łyny lub z prądem dopłynąć do Jeziora Łańskiego a później Rybaczówki. Pomost, który widoczny jest jeszcze na zdjęciach satelitarnych już nie istnieje, ale za to mamy tutaj bardzo ładną plażę z wygodnym wyjściem z wody. Drogą leśną dotarłem do Orzechowa a później Swaderek. Całość trasy przy spokojnym tempie zabrała mi około 7 godzin. Bardzo mocno ją polecam!



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *